środa, 26 czerwca 2013

A tak to się zaczeło.

Witajcie,

Na wstępie trochę o tym jak powstała idea bloga o wszystkim i o niczym. Kobieta, zwolenniczka dynamicznej i szybkiej jazdy, lubiąca wyzwania i adrenalinę,  rozkoszne sam na sam z pustą drogą i zapasem koni pod maską. I nagle trach, więź pomiędzy nią i jej rumakiem zostaje zachwiana, na każdego przychodzi czas i teraz przyszła kolej na Fionę. 

 

Zasłużona staruszka, będąca ze mną od pierwszych chwil odchodzi na emeryturę, postawiona pod ścianą rozpoczęłam więc poszukiwania nowej pracy, aby nabyć godnego następcę dla Fiony. I tak o to pasja stała się pracą, a praca pasją. Wracając dziś z pracy busem zaczęłam zastanawiać się nad fenomenem publicznej komunikacji. I tak o to powstał ten blog i niech będzie przestrogą. Znajdziesz tu nowinki o motoryzacji, rajdach samochodowych, o życiu oraz o tym, że kobieta i auto to niekoniecznie kataklizm.

 

W następnym poście wspomniany fenomen publicznej komunikacji.

Zapraszam



1 komentarz:

  1. To prawda. Kobieta i auto to nie kataklizm. Toż
    to istny ARMAGEDON!

    Ciekaw jestem jak się to dalej rozwinie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń