sobota, 29 czerwca 2013

Już jest! Nowy SX4

Wczoraj w moim mieście odbyła się uroczysta ceremonia odsłonięcia nowego crossovera Suzuki SX4. Co oferuje nam nowsza wersja znanego samochodu wyposażonego w inteligentny układ przeniesienia napędu na 4 koła i-AWD? Otóż to wyjątkowy model typu crossover stanowiącym udane połączenie samochodu kompaktowego z rozwiązaniami stosowanymi w modelach terenowych (SUV). Posiada nowatorskie nadwozie z obszernym wnętrzem,duży prześwit podwozia oraz zaawansowany napęd na 4 koła ALLGRIP dzięki czemu nadaję się do pokonywania trudniejszych tras. Dostępny będzie w trzech poziomach wyposażenia: 
Comfort – Premium – Elegance. Podstawowa wersja oferuję:

Bezpieczeństwo
  • 7 poduszek powietrznych (w tym poduszka kolanowa)
  • ABS+EBD+BAS
  • ESP®+TC
  • Światła do jazdy dziennej
  • System kontroli ciśnienia w oponach (TPMS)
Komfort
  • Klimatyzacja manualna
  • Audio CD/MP3/USB/4 głośniki + sterowanie z koła kierownicy
  • Regulacja kolumny kierownicy: pion + poziom
  • Regulacja wysokości fotela kierowcy i pasażera z przodu
  • Zamek centralny ze zdalnym sterowaniem
  • Elektryczna regulacja szyb bocznych (przód/tył)
  • Tempomat z ogranicznikiem prędkości
  • Dzielone, składane oparcie tylnej kanapy (60:40)
  • Materiałowa tapicerka siedzeń
Nadwozie
  • Reflektory halogenowe
  • Ogumienie 205/60R16
  • Felgi stalowe
  • Pakiet Outdoor
  • Elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne
Dla bardziej wymagających producent przewidział udogodnienia w pozostałych wersjach: przeszklony dach panoramiczny, komunikacja bezprzewodowa Bluetooth, samościemnające się lusterko wsteczne, automatyczne światła, czujnik deszczu, zintegrowane czujniki cofania (przód/tył). W wersji comfort 1.6 VVT(120 KM) już od 69.000 zł.

 Niedawno miałam okazję prowadzić najnowszą wersję Suzuki Alto- kompaktowego i oszczędnego malucha. Śmiało stwierdzę, że Suzuki strzeliło sobie w kolano, auto niewygodne, ciasne, mało płynne. Posiada twarde zawieszenie, dzięki któremu czujemy każdą nierówność. Zdecydowanie jestem na nie. Czy najnowszy samochód japońskiego producenta spełnia wymogi komfortowej jazdy? Przekonamy się gdy będę miała okazję go poprowadzić.

piątek, 28 czerwca 2013

Transportowa dżungla.


Cześć, współcześnie poruszamy się busami, pociągami i tramwajami. Oczywiste prawda, ale dlaczego o tym piszę? Otóż bus-zbiorowisko ludzi wszelkiej maści zmierzających w tym samym kierunku-to świetne źródło obserwacji przedziwnych ludzkich przypadłości. Postanowiłam przekazać kilka "przykazań":

1. Tak, istnieją telefony a podróż może się dłużyć, ale naprawdę posłuchaj muzyki (koniecznie w słuchawkach, nie każdy lubi to samo), poczytaj dobrą książkę (o dziwo rozwiniesz swoją wyobraźnię) albo chociaż pooglądaj widoki. Informowanie swojej przyjaciółki przez całą drogę szczebiocząc radośnie do telefonu jak to szef jest gburem, mąż ***** bo rozrzuca skarpetki a Ciebie boli brzuch bo masz okres jest mało stosowne. Trochę prywatności!

2. Przykra sprawa. Higiena przez duże "H". Mamy XXI wiek, szeroki asortyment specjalistycznych produktów, przepraszam, ale zapach sprzed tygodnia przyprawia współtowarzyszy podróży o mdłości.

3. Toaleta jest w domu, pracy lub publiczna w sklepach. Mały bus bez okien to nie najlepsze miejsce na uwalnianie aromatów.

4. 14.20 to 14.20 a nie 14.00 W tym miejscu pozdrawiam kierowce, który notorycznie uważa, że wszyscy stoją pół godziny wcześniej i na niego czekają.

5. PKP. Ok, pociąg się spóźnia? Ogłoś to przez megafon, naprawdę żenujące jest odpowiadanie po 20 minutach z pełnymi ustami "zapomniałem ogłosić, że pociąg się spóźni 40 minut hahaha". Mi nie było do śmiechu-chwile wcześniej jechał bus, którym ewentualnie zdążyłabym do pracy.

6. Najpierw wysiadamy-potem wsiadamy!

7. Zmęczony? Ok, ale ta starsza Pani ma już swoje lata i ciężko jest jej stać całą drogę.

8. Masz bagaż-trzymaj go na kolanach, uważam, że torebka/plecak nie jest na tyle skonany by musiał wygodnie siedzieć na siedzeniu.

Z nutką krytyki i od serca. Szanujmy się nawzajem. Komunikacja zbiorowa ma nam ułatwiać życie, nie utrudniać.

środa, 26 czerwca 2013

A tak to się zaczeło.

Witajcie,

Na wstępie trochę o tym jak powstała idea bloga o wszystkim i o niczym. Kobieta, zwolenniczka dynamicznej i szybkiej jazdy, lubiąca wyzwania i adrenalinę,  rozkoszne sam na sam z pustą drogą i zapasem koni pod maską. I nagle trach, więź pomiędzy nią i jej rumakiem zostaje zachwiana, na każdego przychodzi czas i teraz przyszła kolej na Fionę. 

 

Zasłużona staruszka, będąca ze mną od pierwszych chwil odchodzi na emeryturę, postawiona pod ścianą rozpoczęłam więc poszukiwania nowej pracy, aby nabyć godnego następcę dla Fiony. I tak o to pasja stała się pracą, a praca pasją. Wracając dziś z pracy busem zaczęłam zastanawiać się nad fenomenem publicznej komunikacji. I tak o to powstał ten blog i niech będzie przestrogą. Znajdziesz tu nowinki o motoryzacji, rajdach samochodowych, o życiu oraz o tym, że kobieta i auto to niekoniecznie kataklizm.

 

W następnym poście wspomniany fenomen publicznej komunikacji.

Zapraszam